Jesteśmy certyfikowaną firmą Google 504 786 007 0048 32 720 67 89
Jesteśmy certyfikowaną firmą Google 504 786 007 0048 32 720 67 89
Każda umowa o świadczenie usług niezależnie od przedmiotu umowy powinna być skonstruowana w sposób zrozumiały i korzystny dla obu stron. Powinna ona w jasny sposób określać oczekiwania obu stron.
Na co patrzy firma pozycjonująca tworząc umowę na pozycjonowanie?Czy umowa na pozycjonowanie strony www powinna być wyczerpująca czy raczej ogólna? Czy jest sens zagłębiać się w szczegóły działań, kiedy mamy do czynienia z dynamiczną sytuacją na rynku i ciągłą zmianą algorytmów?
Nad tymi pytaniami i wieloma innymi z pewnością zastanawiał się każdy pozycjoner, który tworzył umowę na pozycjonowanie.
Dla firmy pozycjonującej korzystniej skupić się na określeniu celu i oczekiwań oraz oszacować realny czas wykonania usługi a nie dokładnie precyzować w zapisach działań jakie zostaną podjęte w ramach realizacji umowy zlecenia. Sytuacja na rynku pozycjonowania jest bardzo dynamiczna, to co jest wystarczające na chwilę obecną, jutro może być już nieaktualne.
Dla firmy pozycjonującej nie powinno mieć sensu kuszenie klienta wypozycjonowaniem strony w miesiąc, jeżeli jest to niemożliwe. Lepiej jest wytłumaczyć, że powinien poczekać na efekty a jego strona zostanie wypozycjonowana bezpiecznie i zgodnie z zasadami Google. Wówczas taki przedsiębiorca pozycjoner zyskuje zaufanie, które jest podstawą do współpracy.
Co powinna zawierać umowa na pozycjonowanie by była ważna?
W czasie trwania umowy na pozycjonowanie może okazać się, że po kilku miesiącach współpracy nasza firma nie osiąga zysków jakimi nas kuszono.
Pozycja, którą zajmujemy nadal jest daleka od oczekiwanej i ogólnie dotychczasowe działania nie przekładają się na satysfakcjonujący efekt biznesowy. Wtedy rodzi się pytanie, co zrobić jeżeli podpisana przez nas umowa nie przynosi nam żadnych korzyści finansowych?
Przede wszystkim powinniśmy ponownie zapoznać się z jej postanowieniami. Umowa o świadczenie usług to nic innego jak porozumienie stron określające ich prawa i obowiązki w zakresie przedmiotu umowy. W przypadku umowy dotyczącej pozycjonowania, strony umawiają się, że zleceniodawca zleca wykonanie usługi, a zleceniobiorca zobowiązuje się do wypozycjonowania witryny. Każda zawierana umowa powinna zawierać:
Brak powyższych może wskazać na nieważność umowy lub na niejasności prawne, które niekorzystnie wpływają przed sądem na obraz przedsiębiorcy, który przygotował umowę.
Umowa na pozycjonowanie nakłada na obie strony zarówno uprawnienia, jak i obowiązki. Firma pozycjonująca jest zobowiązana do starannego osiągnięcia jak najwyższych pozycji strony internetowej w konkretnej wyszukiwarce np Google.pl czy Yandex.com. W związku z tym, że przedmiot umowy wymaga podjęcia szeregu czynności, a końcowe efekty są zależne od równie wielu czynników.
Ten rodzaj umowy nie może mieć charakteru umowy o dzieło chociażby ze względu na brak konkretnego rezultatu, ponieważ firma pozycjonująca nie ma możliwości zagwarantować dokładnej pozycji w wynikach wyszukiwania. W związku z powyższym mamy do czynienia z umową o świadczenie usług, do której zastosowanie mają przepisy dotyczące umowy zlecenie.
Skoro już mamy ustalone, że jest to umowa zlecenie, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby w każdym czasie nastąpiło jej wypowiedzenie. Innymi słowy każdą umowę zlecenie można wypowiedzieć. Prawo cywilne nie dopuszcza zobowiązań wieczystych, dotyczy to przede wszystkim umów najmu, leasingu, rachunku bankowego, dzierżawy, czy właśnie umowy o świadczenie usług. Zgodnie z Dz.U.2014.0.121 t.j. art. 3651:
Zobowiązanie bezterminowe o charakterze ciągłym wygasa po wypowiedzeniu przez dłużnika lub wierzyciela z zachowaniem terminów umownych, ustawowych lub zwyczajowych, a w razie braku takich terminów niezwłocznie po wypowiedzeniu.
Oznacza to, że przedsiębiorca nie może zamieścić w treści umowy zapisu o braku możliwości jej wypowiedzenia. Takie postanowienie będzie nieważne, tym samym stanowi to niedozwolony zapis umowny, czyli tzw. klauzulę abuzywną. Uwaga! Na przedsiębiorcę, który stosuje niedozwolone klauzule umowne i narusza zbiorowe interesy konsumentów UOKiK może nałożyć karę w wysokości 10% przychodu za poprzedni rok obrotowy. Dla wielu może okazać się to bardzo dotkliwą sankcją, biorąc pod uwagę wielomilionowe kary, które są cały czas nakładane na przedsiębiorców.
Skoro mamy już świadomość, że umowę można wypowiedzieć w każdym czasie, warto w końcu poznać możliwe formy jej rozwiązania.
Umowa zlecenie można rozwiązać na kilka sposobów:
Najkorzystniejsza forma rozwiązania umowy na pozycjonowanie, choć często niemożliwa. Skoro czytasz ten artykuł pewnie właśnie tak jest, dlatego poniżej podaje kolejne sposoby.
Co do zasady postanowienia umowy określają w jaki sposób może być ona rozwiązana. Zazwyczaj następuje to w formie pisemnej, w przypadku umów zawieranych na odległość wypowiedzenie powinno zostać wysłane listem poleconym, ze względu na zbyt duże ryzyko zaginięcia listu. Wypowiedzenie nie wymaga szczególnej formy, bowiem stanowi oświadczenie woli, a skoro jest to oświadczenie woli, to wystarczy je przedstawić drugiej stronie.
W przypadku wypowiedzenia przez zleceniodawcę koniecznie musi on wskazać ważny powód (zwalnia to z obowiązku naprawienia szkody, czyli wypłacenia należnego odszkodowania dla firmy pozycjonującej). W przeciwnym razie zleceniodawca w wyniku wypowiedzenia będzie obciążony opłatą za poczynione działania oraz z tytułu wynagrodzenia za przysługujący okres do czasu rozwiązania umowy. Należy też dokładnie sprawdzić zapisy umowne, ponieważ niektóre firmy mają zapis o naprawieniu szkody i odszkodowaniu. Wyjątek stanowi wypowiedzenie umowy za porozumieniem stron, ze względu na charakter ustaleń wymaga zgodnego oświadczenia woli obu stron. Tak jak wcześniej wspomniano może to nastąpić w formie aneksu rozwiązującego.
Nie bez kozery ten tytuł pojawia się jako pierwszy. Tutaj sprawa jest dość problematyczna.
Jeżeli podpiszemy umowę na 3 miesiące, to nie oczekujmy cudów. Wyniki w dłużej perspektywie nie będą zadowalające, ponieważ żadna firma pozycjonująca nie będzie chciała współpracować z niepewnym klientem, ponieważ nie ma pewności czy przedłuży umowę w momencie, gdy uda się jej wypracować czołowe pozycje.
Stąd metody na 100% będą tanie, a jak tanie to niebezpieczne, czyli niezgodne z wytycznymi Google.
Klient, który uzyskałby czołowe pozycje na określone frazy raczej nie będzie widział sensu by umowę przedłużać. Nasuwa się pytanie: dlaczego nie, skoro są wysokie pozycje? Odpowiedź jest prosta. Nie ma sensu dalej płacić skoro firma zapewniała, że strona była pozycjonowana naturalnie do tego linkami stałymi, których nie można usunąć.
Z drugiej strony jeżeli obiecano nam wyniki, a cena była przy tym całkiem atrakcyjna, to może jednak warto przedłużyć? Absolutnie nie, takie spamerskie formy „pozycjonowania” to nic dobrego i na zawsze mogą zaszkodzić domenie. Powroty po spadkach bywają ciężkie.
To może umowa na 2 lata? Absolutnie nie, umowy długoterminowe również powinny wzbudzić naszą czujność. Dlaczego? Pierwsze efekty w zależności od fraz na które chcemy się pozycjonować powinny być widoczne w zależności od fraz pomiędzy 3-6 miesiącem. Podpisując umowę na 2 lata możemy narazić się na kary umowne przy jej wypowiedzeniu, a może być tak, że po 5 miesiącach nie będziemy zadowoleni z efektów współpracy, prawda? Bo: firma nie odbiera telefonów, nie odpisuje na maile, pozycja nam nie ruszyła do góry od początku współpracy… Tak na prawdę historii słyszałem już tyle ile chyba jest firm pozycjonerskich pod hasłem pozycjonowanie.
Gdy w grę wchodzą pieniądze, ludzie tracą głowę i przestają racjonalnie myśleć. Nie daj się omamić cudownymi promocjami, limitowaną ofertą, czy stawką za 10 zł miesięcznie lub 300zł za 5 lat.
Jeżeli naprawdę zależy Tobie na efektach, to wiedz, że wypozycjonowanie witryny, to ciężka praca, wymagająca zaangażowania, ciągłego monitoringu sytuacji i przede wszystkim nakładów finansowych. Nie ma co się oszukiwać, żeby coś mieć trzeba trochę zainwestować. Zatem zanim podpiszesz umowę, to sprawdź cennik 2-3 agencji, by poznać realia cenowe. Najczęściej odrzuca się skrajne. Za droga ma wywindowane ceny, za tania używa małobezpiecznych metod. Średnia jest pomiędzy. Chociaż to nie zasada. Sprawdź opinie o nich, zobacz jakie są stawki za słowa kluczowe względem zajmowanych pozycji, a dopiero później zwiąż się umową.
W większości firm sprawa wygląda tak, że płacimy za efekty. Najczęściej spotykaną formą rozliczenia jest płatność za poszczególne pozycje 1-3 np. 500 zł, 4-6 – 475 zł i 7-10 – 450 zł. Przy takim cenniku często bywa tak, że przez długi czas klient nie może awansować z danej pozycji. Z czego to wynika? Firma pozycjonerska spoczywa na laurach, zamiast dążyć do uzyskania lepszego wyniku zadowala się tym co jest, wkładając w to minimum wysiłku i monitorując tylko, aby nie spaść niżej. Po co się starać dla 25 czy 50 zł więcej skoro 400 zł spełnia założenia zrealizowania planu i jest czas na poszukiwanie nowych klientów. I właśnie żeby uniknąć takich sytuacji, kwoty względem progów muszą różnić się od siebie znacznie większymi kwotami by firma pozycjonująca miała chęć pozycjonowania właśnie naszej firmy. Teraz pomyśl jakbyś taką umowę podpisać na wcześniej wspomniane 2 lata.. Efekt jest, pozycje osiągnięte ale gdzie efekt bieznesowy? Ja wiem. Na pozycjach 1-3. Dlatego powtarzam nie warto wiązać się umowami na dłużej, wszak każdemu zależy na pozycjach 1-3, a nie 7-10.
Kolejnym krzywdzącym zapisem w zakresie płatności jest sformułowanie, że „jeżeli w danym miesiącu pozycjonowana strona znajduje się na pozycjach np 7-10 to klient płaci kwotę x”. Brak w tym zapisie określenia czasu przez jaki dana strona ma zajmować te pozycje. Firmy żerują na takich niedoprecyzowanych paragrafach. W czego wyniku na pozycji 10 możemy być 1 dzień a płacimy jak za cały miesiąc.
Tak, to bardzo istotny punkt, nie daj sobie mydlić oczu, że to tajne techniki pozycjonowania. Takie bajki to można sprzedać laikowi. Zażądaj klauzuli w umowie na uzyskiwanie informacji na temat rozpoczęcia a poźniej poczynionych działań. Domagaj się raportu, który należy się Tobie z racji podpisanej umowy. Jeżeli firma nie będzie skłonna dodać tego paragrafu – podziękuj.
Zwróć uwagę na lokalizację. Wiele firm pozycjonerskich, które ze względu na specyfikę Twojej branży powinny pozycjonować Cię w wynikach ogólnopolskich kpi sobie z Ciebie i przedstawia raporty dla lokalizacji w której się znajdujesz. Przykład? Sprzęt medyczny, np. wagi medyczne. Twój sklep internetowy. przecież nie ogranicza się z wysyłką na terenie Krakowa, a niestety firmy pozycjonerskie, które widzą, że nie mają siły przebicia, by strona znalazła się na pozycjach 1-3 dla frazy ogólnopolskiej przedstawia Tobie raport dla tych pozycji w miejscowości, w której mieści się sklep, w ten sposób szybciej mogą naliczyć opłaty za rezultaty, których tak naprawdę nie ma.
Umowa na pozycjonowanie wskazuje na jakie frazy będzie pozycjonowana strona. Przyjmijmy, że zależy nam na frazie „noclegi warszawa”. Po pierwsze mamy do czynienia z dużym miastem, po drugie noclegi, to ogólna fraza obejmująca hotele, kwatery, pensjonaty, hostele i inne obiekty nieskategoryzowane. Zatem mamy duże miasto, dużą konkurencję i ogólne słowo kluczowe. Zatem odpowiedzmy sobie sami jaka jest szansa, że znajdziemy się w pierwszej 10 w miesiąc? Jeżeli widzisz w umowie zapis, że po miesiącu ten cel zostanie osiągnięty, to lepiej rozejrzyj się za inną firmą, która realnie oszacuje czas niezbędny na osiągnięcie oczekiwanych rezultatów.
Porządna umowa powinna zawierać wskazanie danych do panelu monitorującego, w którym swobodnie i w każdej chwili możemy sprawdzić wyniki strony. Oczywiście dostęp do panelu powinien być bezpłatny. Chociaż po ostatnich zmianach algorytmu względem proxy, może się to zmienić. Jeżeli w twojej umowie nie ma klauzuli o dostępie do takiego panelu, to lepiej współpracować z taką, która daje to w standardzie.
W tym przypadku nieudolni pozycjonerzy mają furtkę, aby mimo wszystko oskubać klienta. Są nieudolni ale może w ogóle nie chodzi o pozycjonowanie? O dziwo zaskoczę Cię ale na rynku jest mnóstwo firm, którym nie chodzi o pozycjonowanie ale o to właśnie byś zapłacił karę umowną. Zazwyczaj są to firmy doradcze w których pracuje 1-2 bardziej znanych prawników i tak właśnie funkcjonują te firmy. na skubaniu swoich klientów.
Absurdalność kar najbardziej mnie zadziwia, jeżeli widzę zapisy dotyczące kary za wprowadzenie zmian np. w treści na pozycjonowanej stronie bez zgody firmy pozycjonerskiej. Pamiętaj, że to Ty jesteś właścicielem strony i masz prawo dodawać do niej treści jakie chcesz.
Oczywiście jeżeli dodajesz treść warto to skonsultować ze specjalistą bowiem np. skopiowana treść ze strony producenta wspomnianych wcześniej wag medycznych może wpłynąć negatywnie na proces pozycjonowania, szczególnie, jeżeli przekopiujemy tekst słowo w słowo dla 30 produktów. Wtedy nie można się dziwić, że strona nie osiąga wyników na których nam zależy. W dzisiejszych czasach najważniejsza jest unikalna i wartościowa treść.
Tzw. Content is a King.
Niby cały czas o niej piszemy, a nie została poruszona najważniejsza kwestia. Nie dajmy się zwieść tak zwanym „wyczerpującym” umowom. Postanowienia mające po 10 stron i więcej bardziej przypominają umowę kredytu niż umowę o świadczenie usług w zakresie pozycjonowania. Tak długie umowy mają tylko jeden cel – jak najbardziej ochronić interesy firmy pozycjonerskiej i wyciągnąć od klienta jak najwięcej pieniędzy. Naszpikowane są nieznaną terminologią i licznymi karami umownymi. Widząc coś takiego mamy 2 wyjścia:
Na co zwrócić uwagę podczas zawierania umowy? O co pytać?
Nie ma osoby, która specjalizowałaby się w każdej dziedzinie, dlatego kto pyta, nie błądzi. Widzisz umowę, klauzula goni klauzulę, masz niejasne sformułowania prawnicze i terminologię z zakresu SEO. Zastanów się czy jest sens od razu podpisywać umowę, może przeczytaj ją na spokojnie, zastanów się, przeanalizuj zapisy, skonsultuj się z prawnikiem albo inną firmą pozycjonerską? Nie bój się tego nawet jak za analizę zapłacisz 200zł. Czasem warto wydać 200zł niż później stracić 5000zł. Umowę podpisać jest bardzo łatwo, a jej wypowiedzenie może wiązać się z dużymi karami umownymi i problemami.
Kilka rad przed zawarciem umowy
Zły dobór słów kluczowych
Wspomnieliśmy już o zapisach, które powinny wzbudzić w Tobie wątpliwości, ale jest tyle różnego rodzaju nieuczciwych praktyk, że wszystkiego nie da się przewidzieć, ani nawet tutaj wypisać.
Warto jednak wspomnieć o tym, że przed podpisaniem jakiejkolwiek umowy na pozycjonowanie warto jest przemyśleć słowa kluczowe, na które chcemy się wypozycjonować. Słowa kluczowe, to frazy istotne w naszym biznesie, to właśnie po nich użytkownicy odwiedzają naszą witrynę. Dlatego nie dajmy sobie zamydlić oczu mniej popularnymi frazami, dzięki którym firma szybko i skutecznie, praktycznie bez wysiłku osiągnie topowe pozycje wymuszając na nas co miesięczne wpłaty za efekt.
Nie ma sensu być na wysokich pozycjach, na hasła które nikt nie wchodzi.
Opłata za cały miesiąc dla pozycji przez 1 dzień
Kolejną nieuczciwą i bardzo popularną praktyką jest pobieranie opłat za cały miesiąc, gdzie na danej pozycji klient był tylko przez 1 dzień. Dlatego ponownie uczulamy na zwracanie uwagi czy w cenie usługi mamy dostęp do panelu monitorującego pozycje z każdego dnia trwania usługi pozycjonowania.
Gruszki na wierzbie
Uwagę powinniśmy zwrócić również na to co dzieje się podczas pierwszego kontaktu z firmą pozycjonującą. Jeżeli na dzień dobry bez zapoznania się ze stroną klienta, bez analizy konkurencji padają deklaracje o wypozycjonowaniu witryny w miesiąc, to nie traćmy czasu na dalsze wysłuchiwanie bajek.
Rozwiązanie umowy
Jeszcze raz uczulam na zapisy typu “niewypowiedzenie umowy w terminie x, skutkuje jej przedłużeniem na czas y”. Takie praktyki maja na celu uwiązanie klienta i wzbogacenie się na nim w przypadku rozwiązania umowy.
Brak opłat w pierwszych miesiącach
“Za darmo”, “3 miesiące gratis”, “Bezpłatnie” – hasła, które słyszymy i widzimy niemal codziennie, ale zastanówmy się kiedy ostatni raz dostaliśmy coś za darmo? Jeżeli prowadzisz działalność, to nie licz na prezenty, jeżeli widzisz hasło promocja, to zastanów się 2 razy, gdzie tkwi haczyk. Częstą praktyką jest brak opłat za pierwsze 3 miesiące. Fajnie… tylko zazwyczaj przez pierwsze 3 miesiące nie ma jeszcze efektów. Gdzie jest haczyk? Darmowe 3 miesiące są tylko w sytuacji, gdy podpiszesz umowę na 2 lata. W przypadku zerwania umowy wcześniej, będziesz płacił karę, bo dostałeś coś za darmo a normalnie jest płatne. Podziękuj za taką promocję.